Czym jest cyfrowy yuan?

Nie trzeba było długo czekać na chińską odpowiedź związaną z kryptowalutami – tak oto pojawił się cyfrowy yuan. Co więcej, cyfrowa waluta banku centralnego e-CNY ma realną szansę na szybki start w momencie oczekiwanego wprowadzenia jej na rynek już w 2022 roku. Ale czym dokładnie jest e-CNY…? Już tłumaczymy!

e-CNY, czyli cyfrowy yuan

W Polsce nazywany również „juanem” oraz „chińską kryptowalutą”, cyfrowy yuan to scentralizowana, podobna do gotówki waluta cyfrowa, która docelowo ma ułatwić płatności detaliczne mieszkańcom Chin. Ludowy Bank Chin (PBOC) – bank centralny – oraz instytucje obsługujące e-CNY w ciągu ostatnich kilku miesięcy przeprowadziły serię badań sprawdzających, jak na rynek wpłynąć może cyfrowy yuan; co konkretnie będzie ona wspierać oraz jakim komórkom jest ona dedykowana. Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać.

Dlaczego PBOC wprowadził e-CNY?

Nikogo nie zdziwi fakt, że Chiny wprowadzają cyfrowy yuan, chcąc wreszcie móc konkurować na rynku wraz z pozostałymi istniejącymi już na nim kryptopwalutami; głównie z bitcoinem. A jednak cyfrowy yuan wpłynąć może także na pozycję kryptowalut takich jak Ethereum czy Litecoin. Stabilny cyfrowy yuan ma współtworzyć, czy też uzupełnić chiński rynek walutowy, wraz z wciąż dominującym renminbi, czyli tradycyjną walutą gotówkową (RMB; pinyin rénmínbì – dosł. tłumaczenie: „waluta ludowa”). Jednak i nie na tym kończą się cele, które zrealizować ma e-CNY. Wychodzi on naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Chin, którzy nie mają obecnie możliwości realizować płatności cyfrowych zupełnie anonimowo. Cyfrowy yuan ma być więc dostępny dla wszystkich, anonimowy i… względnie tani.

Cyfrowy yuan i jego rokowania

Specjaliści i badacze rynku nie widzą innej możliwości: z cyfrowym yuanem wiąże się olbrzymi potencjał rynkowy, szczególnie gdy jest to waluta w pełni wspierana przez Ludowy Bank Chin, która uruchamiana jest przez dostawców usług płatniczych, z których korzystają mieszkańcy kraju na co dzień. Yuan docelowo nie będzie, jak chociażby w przypadku Polski, walutą dodatkową, jedynie alternatywą, wciąż zbyt słabo znaną i wchodzącą na rynek z pozycji usługi niepowiązanej z polskim systemem bankowym. Dzięki temu, choć yuan ma zapewniać znacznie większą anonimowość, jednocześnie będzie zachowywał kontrolę przy śledzeniu transakcji nielegalnych, takich jak „pranie” pieniędzy czy uchylanie się od płacenia podatków.

I to właśnie to poczucie bezpieczeństwa, trzymania pieczy nad walutą przez centralny bank, sprawi, że popularność e-CNY wzrośnie w bardzo szybkim czasie, przemawiając także i do tych osób, które do tej pory nie interesowały się walutami cyfrowymi.